Wrzesień dla nauczycieli, przedszkolaków, uczniów i ich rodziców to często drugi „Nowy Rok”. To czas zmian, rozpoczęcia kolejnego etapu w życiu, kolejny szczebelek na drabinie rozwoju. To także czas powrotów, rozstań i pożegnania z wakacyjną sielanką. To zarówno czas ekscytacji, radości i ciekawości, jak i strachu, obaw i wątpliwości „Jak on/ona/my sobie poradzimy?!”.
Wrzesień to szczególnie intensywny czas dla rodzin, które dopiero zaczynają przygodę z systemem edukacji. Maluszki i ich rodzice stoją przed dużym wyzwaniem jakim jest zmiana dotychczasowego sposobu funkcjonowania. Często pójście dziecka do przedszkola to pierwsza próba tak długiej rozłąki. Bezpieczne przejście procesu adaptacji to nie lada wyzwanie zarówno dla rodziców jak i ich pociech, jednak GŁOWA DO GÓRY – ten etap, jak każdy inny kiedyś się skończy J
Każda życiowa zmiana to pewnego rodzaju kryzys. Jak to z kryzysami bywa, tam gdzie ON pojawiają się też trudne emocje.
Z jednej strony rodzic:
STRES: Czy moje dziecko sobie poradzi? Czy nie będzie głodne? Czy znajdzie przyjaciół? Czy będzie dużo płakało? Czy kiedy będzie potrzebowało pomocy ktoś je zauważy? Czy dobrze wybrałam(em) placówkę? Czy dogadam się z nauczycielem?
FRUSTRACJA: Czemu on/ona ciągle płacze, przecież nic się nie dzieje! Czemu nie mogę mu pomóc i sprawić, że będzie wesołe!? Ile to jeszcze potrwa?
ZŁOŚĆ: Mam dość! Nie mam czasu dla siebie, padam ze zmęczenia! Mam tyle swoich spraw, a dziecko potrzebuje mojej ciągłej uwagi!
SMUTEK: Moje maleństwo tak już wyrosło! Dlaczego nie potrafię sprawić, że moje dziecko przestanie tak cierpieć/płakać przed wyjściem do przedszkola? Chciałabym/Chciałbym być przy nim/niej.
Z drugiej dziecko:
STRES: Gdzie jest mama/tata? Nie znam tego miejsca, nie znam tej Pani. Czy mama/tata po mnie wróci? Dużo tu dzieci!
ZŁOŚĆ: Czemu mnie tu zostawiasz! Wolę być z Tobą! Dlaczego nie mogę zostać w domu! Nie lubię przedszkola! Nie lubię tej Pani! Nie będę tu jadł(a)! Nie chcę się dzielić zabawkami!
SMUTEK: Chcę do mamy/taty. Chcę się przytulić. Tęsknię.
Do tej mieszanki wybuchowej dodajmy jeszcze szczyptę zmęczenia, brzydkiej pogody, stresów życia codziennego i mamy gotowy przepis na KATASTROFĘ.
Czy to oznacza, że adaptacja to zło konieczne, musimy zacisnąć zęby i bez względu na koszty przejść przez to piekło?
Oczywiście, że nie!
Wychodząc naprzeciw Państwa potrzebom przygotowaliśmy 10 praktycznych wskazówek, które mogą okazać się przydatne w łagodnym przebrnięciu przez ten trudny proces. Kto wie, może okażą się także kluczem do pogłębienia relacji z waszym dzieckiem i z sobą samym?
Oto one:
- „Z pustego to i Salomon nie naleje”
W tak intensywnym czasie jakim jest proces adaptacji ostatnim czego nam potrzeba to uczucie zmęczenia, głodu czy pragnienia. Aby mieć siłę na walkę z przeciwnościami w pierwszej kolejności zadbajmy o SWOJE podstawowe potrzeby. W miarę możliwości dbaj o regularny odpoczynek – sen to nasz najlepszy sprzymierzeniec. Staraj się zdrowo odżywiać, na bieżąco uzupełniać swoje zasoby energetyczne – człowiek głodny = człowiek zły. Znajdź czas dla siebie – zrób coś co sprawia Ci przyjemność np. krótki samotny spacer, jeden odcinek ulubionego serialu, chwilka pod kocem z ulubioną książką – nic tak nie ładuje baterii jak endorfiny! W organizacji czasu wolnego oraz rozsądnym planowaniu obowiązków przyda się praca zespołowa – nie bójcie się prosić o pomoc.
- „Dziecko zachowuje się dobrze, kiedy czuje się dobrze”
Tak samo jak o swoje potrzeby, zadbajcie o potrzeby Waszego dziecka. Sfera biologiczna odgrywa ogromną rolę w regulacji emocjonalnej i radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi. Wszystkie stresory takie jak głód, pragnienie, zmęczenie, zimno, przeziębienie, ból brzucha, hałas i przestymulowanie w obrębie innych zmysłów mogą powodować, że Twoje dziecko dużo gorzej będzie sobie radziło z trudnymi emocjami, ponieważ większość swoich zasobów psychicznych zużyje na radzenie sobie z niespełnionymi podstawowymi potrzebami.
- „Kiedy wiem co mnie czeka, łatwiej będzie mi się przystosować”
Kolejnym ważnym elementem przechodzenia przez proces adaptacji jest zapoznanie dziecka z tym co je czeka. Przydatne mogą się tu okazać:
- książeczki o przedszkolu,
- zabawy w przedszkole, gdzie możesz w przyjazny sposób opowiedzieć o funkcjonowaniu placówki i jej zasadach
- rozmowy na temat tego po co chodzimy do przedszkola, co w tym czasie robią rodzice itp.
- oglądanie zdjęć Sali/budynku/placu zabaw
- spacery w okolicach przedszkola, nauka trasy do przedszkola, zabawa w prowadzanie misia do przedszkola
- zapoznawanie się z wyglądem opiekunów – zdjęcia osób opiekujących się grupą
- Za godzinę? Za chwilę? O 14? CO TO ZNACZY!?
Musimy pamiętać, że dzieci w wieku lat 3 nie mają jeszcze wykształconego pojęcia czasu, tak więc wszelkie sformułowania typu jutro, dzisiaj, wczoraj, za kwadrans, po południu są dla malucha totalną abstrakcją. Nic dziwnego więc, że podczas pobytu w przedszkolu co chwilę słyszymy pytania: Już mama idzie? Kiedy będzie tata? Czy mama będzie dzisiaj?
Jak więc pomóc dziecku ogarnąć ten chaos? Nic prostszego – obrazki!
Spróbujcie stworzyć wspólnie plan dnia uwzględniający kolejne etapy/czynności, które realizuje grupa podczas pobytu w przedszkolu. Plan dnia powinno wieńczyć wasze roześmiane wspólne zdjęcie lub zdjęcia rodziców, które będą symbolizować, kiedy zjawicie się po wasze dziecko. Przydatne mogą okazać się tu samoprzylepne rzepy, piktogramy/symbole różnych czynności, trochę papieru, czasu i dobrej zabawy – inspiracje na takie plany z łatwością znajdziecie w Internecie.
- Umowa to umowa!
Bardzo ważnym elementem bezpiecznej adaptacji jest szczerość i zaufanie! Po pierwsze dziecko chce wiedzieć, kiedy zostanie odebrane. Rodzicu, nie oszukuj więc, że pójdziesz do sklepu i wrócisz za chwilę! Po drugie jeśli umawiasz się z dzieckiem na odebranie o konkretnej porze np. po obiedzie, po drzemce – dotrzymuj słowa. Maluchy bardzo przywiązują do tego wagę. Raz złamane słowo jutro może okazać się już nic nie warte.
- Grunt to dobry początek dnia!
Poranki dla dużej grupy osób nie należą do ulubionej części dnia. Kojarzą się z pośpiechem, gubieniem rzeczy, spóźnianiem się, jedzeniem w biegu albo co gorsza - wychodzeniem na głodniaka. Takich porannych kłopotów doświadczają single, studenci, młodzi karierowicze… A co mają powiedzieć rodzice małych dzieci? KOSMOS. Czy na pewno nie mamy na to wpływu?
Oczywiście, nikt nie podważy, że każde dodatkowe pięć minut snu o poranku jest na wagę złota, jednak kiedy w grę wchodzi poczucie bezpieczeństwa Twojego dziecka oraz wasze zdrowie psychiczne czas określić priorytety.
Pośpiech, poganianie, rozstanie w biegu nie jest dobrym pomysłem na pierwsze dni w przedszkolu. W miarę możliwości spróbujcie zaaranżować poranki tak, aby móc spokojnie spędzić czas przed rozstaniem, zjeść wspólnie posiłek bez presji i poganiania, ubrać się bez pośpiechu i zostawić margines czasu na ewentualne trudne emocje i ich spokojne łagodzenie. Może coś co zawsze robisz rano da się przygotować wieczorem? Jak z partnerem/dziadkami możecie podzielić się obowiązkami i zadaniami?
- Zarażanie się emocjami
Dzieci to świetni wykrywacze dorosłych emocji. Im więcej zdenerwowania, stresu i rozżalenia będziesz okazywać swojemu dziecku, tym większe prawdopodobieństwo, że poczuje się tak samo lub zwyczajnie wyczuje, że są jakieś powody do obaw. Podczas odprowadzania dziecka do przedszkola staraj się okazywać entuzjazm, dobre nastawienie, postawę ciekawości: Czuję, że to będzie wspaniały dzień! Ciekawe jakiej piosenki dzisiaj się nauczysz! Ciekawa jestem czy uda Ci się dzisiaj ułożyć te wielkie puzzle o których mi opowiadałeś?
Pamiętaj, że dziecko nie jest powiernikiem Twoich emocji. Maluch potrzebuje stabilnego, silnego i pewnego siebie rodzica. Jeśli potrzebujesz przestrzeni na rozładowanie własnych emocji zrób to w aucie, w drodze do pracy, w łazience – Twoje emocje też są ważne – ale nigdy nie zrzucaj ich na dziecko!
- Pożegnanie
Ten moment spędza większości rodziców maluchów sen z powiek - Czy będzie płakał czy nie? Czy da się zabrać Pani do sali czy nie? Jak więc ułatwić sobie i dziecku ten moment?
Dobrym pomysłem na pozytywne rozstanie jest opracowanie własnego, unikalnego rytuału. Np.:
- buziaki na zapas (zdejmowanie buziaków z policzków i chowanie ich do kieszeni dziecka na później)
- specjalne pożegnanie np. kombinacja piątek i żółwików, przytulas gigant, śmieszny taniec – pożegnaniec
- minutka wspólnego czasu – na ławce przed przedszkolem, na schodach, po drodze do przedszkola – zatrzymajcie się i nacieszcie się swoją obecnością
- wymiana jakimiś przedmiotami i umowa, że będziecie ich pilnować i oddacie sobie, kiedy spotkacie się po przedszkolu
Pamiętaj:
- zachowaj uśmiech na twarzy i pozytywne nastawienie
- nie przedłużaj pożegnania
- mów co teraz zrobisz i RÓB to – „Teraz weźmie Cię Pani X, a ja wyjdę. Wrócę po obiadku.”
- Nareszcie razem!
Tak jak i pożegnanie, tak spotkanie po przerwie jest naładowane emocjami. W naszych wyobrażeniach powitanie po kilku godzinach w przedszkolu będzie radosne, beztroskie, rozczulające, a maluch z pełnym zaangażowaniem zrelacjonuje nam co działo się w przedszkolu. W zderzeniu z rzeczywistością, możemy się jednak nieźle rozczarować.
Dzień spędzony w przedszkolu, szczególnie w pierwszych jego dniach, to dla malucha duże przeżycie. Kumulujące się w ciągu dnia emocje, stres, smutek, tęsknota, a także zwyczajne zmęczenie i przeładowanie ilością bodźców musi znaleźć swoje ujście. A gdzie najbezpieczniej jest wyrazić to co czuję? – Tak! Właśnie tak! W Twoich ramionach. Nic więc dziwnego, że na Twój widok Rodzicu z oczu dziecka popłyną łzy lub też zobaczysz naburmuszoną buźkę zamiast pięknego uśmiechu.
Co zrobić w takiej sytuacji? Pozwól emocjom wybrzmieć:
- Unikaj zbędnych komentarzy np.: No czemu Ty płaczesz, przecież już jestem. Taki duży chłopiec i płacze. A Ty co, nie cieszysz się, że mnie widzisz? No przecież mówiłam, że będę po obiedzie. Uspokój się, bo zaraz Cię tu zostawię.
Zamiast tego przytul swoją pociechę, daj swoją uwagę, obecność i miłość. Jeśli musisz już coś powiedzieć warto pokazać, że też czekałeś(aś) na to spotkanie: Jak dobrze Cię widzieć. Też za Tobą tęskniłam(em). Jestem przy Tobie. Widzę, że dużo się dziś działo, już jestem, pomogę Ci.
- Unikaj wypytywania dziecka o dzień w przedszkolu – kiedy będzie chciało się z Tobą podzielić tymi informacjami, na pewno zauważysz – nacieszcie się najpierw swoją obecnością.
- Dostosuj się do potrzeb dziecka i nie oczekuj od niego zbyt wiele – to nie jest dobry moment na uczenie samodzielności i nowych umiejętności życiowych. Świat się nie zawali jeśli pomożesz dziecku się ubrać czy weźmiesz je na ręce w drodze do samochodu.
- Zadbaj o samoregulację i rozładowanie napięcia – kiedy zauważysz, że dziecku po powrocie do domu towarzyszą trudne emocje zrealizuj te 3 kroki: zauważ, nazwij (np. widzę, że jesteś zła; wydaje mi się, że coś Cię gryzie) i pomóż dziecku w bezpieczny sposób je rozładować. Przykładowe sposoby rozładowania napięcia:
- zabawa w naleśnika – zawiń dziecko w koc i delikatnie ugniataj
- załóż długi sweter i owiń siebie i dziecko w ciasny kokon
- wyskaczcie złość w rytm ulubionej muzyki
- pójdźcie na spacer/rower zanim wrócicie do domu
Sprawdź co w Waszym przypadku zdaje egzamin J
- Buduj most między domem a przedszkolem
Podstawą skutecznej adaptacji jest budowanie poczucia bezpieczeństwa dziecka w nowym miejscu. Nic nie daje tak dobrego komfortu, jak relacja z drugim człowiekiem. W przypadku przedszkola będzie to relacja z opiekunami – wychowawcą, pomocą nauczyciela i innymi osobami, z którymi dziecko ma do czynienia.
Nauczyciele ze swojej strony dokładają wszelkich starań, aby Twoje dziecko czuło się dobrze w placówce i w ich towarzystwie. Czasami jednak to nie wystarczy. Potrzebna jest tu Rodzicu Twoja pomoc:
- mów o przedszkolu w pozytywny sposób – zwracaj uwagę na przyjemne sytuacje, aktywności atrakcyjne dla dziecka, korzyści płynące z kontaktu z innymi dziećmi
- nie strasz przedszkolem, ani Paniami! (np. Wszystko powiem Pani X i zobaczysz! Jak będziesz się tak zachowywać nie odbiorę Cię z przedszkola! Zostaniesz tu na noc!)
- rozmawiaj z dzieckiem o jego nauczycielach – oglądajcie jego zdjęcie, rozmawiajcie o nim w pozytywny sposób, zwracajcie uwagę na jego dobre cechy, pokazujcie, że ufacie nauczycielowi i nie boicie się zostawiać mu Waszego dziecka J
- pozwól dziecku zabrać ze sobą część „domu” – ulubioną zabawkę, kocyk, książeczkę, a może malutkie, kieszonkowe zdjęcie całej waszej rodziny
Jeśli masz jakieś wątpliwości/trudności/rozterki śmiało kontaktuj się z pracownikami przedszkola – w miarę naszych możliwości postaramy się pomóc w poszukiwaniu rozwiązań. Jesteśmy drużyną i gramy do jednej bramki J
W razie pytań i trudności w procesie adaptacji zapraszamy na cotygodniowe konsultacje z psychologiem:
Piątek, godzina 12:00-13:30.
Pamiętaj!
„Nawet mrok kiedyś przeminie. Wkrótce nadejdzie nowy dzień, a kiedy wzejdzie słońce, rozbłyśnie jaśniej, niż kiedykolwiek wcześniej."
J.R.R. Tolkien